Ogród w stylu śródziemnomorskim

Po wakacyjnych powrotach z krajów śródziemnomorskich wiele osób chce na dłużej zachować ów specyficzny klimat odwiedzanych miejsc, kolor, smak, zapach. Niektórzy odnajdują go w kuchni, inni w muzyce, jeszcze inni w urządzaniu wnętrz. Są wreszcie i tacy, którzy odtwarzają go w ogrodach. Z czym kojarzy się ogród śródziemnomorski? Przede wszystkim z lawendą, kaskadą kwiatów w pastelowych barwach, spłowiałymi od słońca poduszkami, umieszczonymi w ażurowych altanach. To także miodowy zapach, słońce, kamieniste alejki, dźwięki cykad.

Pozorowana nonszalancja

Ogrody w stylu śródziemnomorskim zachwycają lekkim, niewymuszonym wdziękiem. Nie spotkamy tu równo wytyczonych rabat i przyciętych jednakowo krzewów w stylu francuskim, ani pozorowanej dzikości ogrodów angielskich. Częstszym widokiem będą ażurowe altany, skryte w cieniu ławeczki, nieregularne rabaty z różnokolorowymi kwiatami i pachnącymi ziołami. Taki ogród ma służyć przede wszystkim wypoczynkowi, spotkaniom z przyjaciółmi, lekkiej drzemce na hamaku.

Charakterystyczne elementy ogrodu śródziemnomorskiego

Rabaty kwietne w ogrodach śródziemnomorskich sprawiają dość chaotyczne wrażenie. Tak ma być, ale to wrażenie jest starannie zaplanowane. Wybiera się przede wszystkim rośliny bujnie kwitnące. Charakterystyczne kolory to: żółć, fiolet.  pomarańcz, różowy, błękit, turkus i dość nietypowy – brąz. Rabaty są kamieniste, nie stosuje się popularnej u nas kory. Żwir i drobne naturalne kamienie wykorzystuje się również na ścieżkach, które są dość nieregularne, ale starannie zaplanowane. Często z kamieni są tworzone mozaiki. Ogrody są z reguły obramowane kamiennymi murkami, sprawiającymi wrażenie jakby nieukończonych. Do budowy takich murków idealne są piaskowiec i wapień. Cechą charakterystyczną są nasadzenia w doniczkach (większych i mniejszych), które ustawia się w każdym wolnym miejscu, szczególnie pięknie wyglądają na tarasach lub przy wejściu do domu. Swojsko w nich wyglądają np. trawy, rośliny cytrusowe, oleandry. Doniczki koniecznie muszą być z naturalnych materiałów, np. Terakoty. Dosłownie wszędzie spotyka się rabaty z ziołami. Intensywnie pachnące: bazylia, mięta, estragon, rozmaryn nie tylko roztaczają piękny zapach, ale odstraszają szkodniki i są wykorzystywane w kuchni. W centralnej części ogrodu koniecznie powinna znaleźć się fontanna. Ma ona świadczyć o dobrobycie i dostatku. Dobrze widziane są drobne elementy architektury ogrodowej: niewielkie rzeźby, kamienne ławeczki – lekko spatynowane, niedoskonałe. Nie spotyka się tu typowych trawników, których idealne utrzymanie jest drogie i pracochłonne, a ogród powinien przede wszystkim być oazą odpoczynku.

Rośliny w ogrodzie śródziemnomorskim

W tego typu ogrodach idealnie sprawdzają się takie drzewa jak: cyprysy, platany, sosny. Można też wprowadzić różnorodne krzewy: jaśminy, bukszpan, ostrokrzew, kalinę, tamaryszek, jałowiec. Istotę ogrodu stanowią rośliny sucholubne. Idealnie wkomponują się w klimat ogrodu wrzosy, lawenda, irysy, bylica, kocimiętka, tawuła, jeżówki. W ogrodzie o takim charakterze należy też posadzić różne gatunki róż, Nie można też zapomnieć o pnączach: winorośli, bluszczach oplatających mury, pergole, altany.

Odpowiednie meble

Ogród w stylu śródziemnomorskim powinien posiadać strefy wypoczynku, wyposażone w stosowne meble. Pięknie wyglądają meble z kutego żeliwa, drewna, wikliny. Wszystko powinno być w niewymuszony sposób poustawiane. Na fotele można rzucić kolorowe poduszki i dodatkowo wyposażyć w koce na chłodniejsze wieczory. Jeśli ogród jest niewielki wystarczy jeden mały stolik i kilka krzeseł, albo żeliwna ławeczka.

Oświetlenie

W ogrodzie można wykorzystywać niewielkie latarenki, oświetlające najbardziej charakterystyczne miejsca. Natomiast patio lub taras warto ozdobić świetlnymi girlandami.

Ogrody w stylu śródziemnomorskim przywołują wspomnienia lata i wakacyjnych podróży. Aby jednak taki efekt uzyskać w przydomowym ogrodzie, trzeba przyswoić sporo ogrodniczej wiedzy i poświecić dużo czasu na stworzenie śródziemnego raju na nieprzyjaznej północy.

Tekst: Bogumiła Pierzchanowska

Artykuł redakcyjny