Czy zmiana na rynku kredytów hipotecznych jest możliwa?

Zapowiadane są kolejne programy mające pomóc wnioskującym o kredyt hipoteczny w otrzymaniu zobowiązania.  Czy zrobią to skutecznie?

14. września br. poinformowano, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii pracuje nad regulacją poprawiającą dostępność kredytów na cele mieszkaniowe. Na ten moment jest to jedynie rozważana propozycja, aby „młode rodziny” mogły otrzymać kredyt hipoteczny oprocentowany w okolicach 2 p.p. Obecne warunki kredytowania oferują oprocentowanie stałe na poziomie 8 p.p., a zmienne w granicach 9 p.p., więc proponowane 2 p.p. mogą stanowić atrakcyjne rozwiązanie.

Na szczegóły tego programu musimy jednak jeszcze poczekać. Nie wiadomo, czy takie oprocentowanie miałoby obowiązywać przez cały okres kredytowania, czy tylko przez kilka pierwszych lat. Nieznane są też jeszcze regulacje tego programu odnośnie do dostępności, to znaczy maksymalnego wieku kredytobiorcy, aby mógł z niego skorzystać. Nie wiadomo, czy znajdą się zapisy dotyczące ograniczenia zakupu, maksymalnej wartości za m2 nabywanej nieruchomości, tak jak ma to miejsce w przypadku kredytu bez wkładu własnego czy też inne uwarunkowania wpływające na dostępność kredytu.

Na pierwszy rzut oka, szczególnie w dzisiejszych warunkach rynkowych, niewątpliwym plusem i zachętą dla kredytobiorców byłoby oprocentowanie takiego kredytu. Na ten moment nie wiemy, do kogo on będzie skierowany i czy przewidywane są  ograniczenia, jak wspominany chociażby wcześniej metraż nieruchomości, które będą skłaniać kredytobiorców do składania wniosków jednak na oferty standardowe. Ustawodawca nie doprecyzował jeszcze założeń programu, choć zapowiada, że mógłby on zostać wdrożony jeszcze w tym roku

Rozpiętość danych, dotyczących liczby brakujących mieszkań w Polsce jest spora, najczęściej jednak wskazuje się, że są to 2 mln.

Należy również wspomnieć ok 3 mln imigrantów z Ukrainy. Część z nich, według prognoz, zdecyduje się na pozostanie w Polsce. Za jakiś czas zapewne będą chcieli nabyć nieruchomość i zrezygnować z najmu, co tylko powiększy deficyt mieszkań.

Nabycie nowych nieruchomości zaciąganych na kredyt hipoteczny uniemożliwia aktualnie wielu osobom zbyt niska zdolność kredytowa. Jest to wynik podnoszenia stóp procentowych, jak i rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego narzucającej bankom doliczanie buforu plus 5 p.p. do liczenia zdolności kredytowej. Bufor ten miał zabezpieczać banki w przypadku podwyżek stóp procentowych, nie został jednak przez KNF skorygowany w obliczu tak drastycznych podwyżek stóp procentowych, jakich jesteśmy świadkami w tym roku. W jego wyniku, zdolność kredytowa wielu osób, pomimo zarobków powyżej średniej krajowej, drastycznie zmalała, co spowodowało spadek popytu na kredyty o 72,9 proc. w sierpniu r/r, według informacji przekazanych przez Biuro Informacji Kredytowej (BIK). Z kolei liczba wnioskujących o kredyt mieszkaniowy w sierpniu spadła o 70,9 proc. r/r.

Należy zaznaczyć, że każde prace poszerzające dostępność kredytów hipotecznych są pożądane przez osoby zainteresowane nabyciem nieruchomości, przez taką formę finansowania. Ważne jest natomiast, aby wprowadzane programy były realizowane –mimo że kilka banków potwierdziło udzielanie kredytu z gwarancją i realizację spłaty rodzinnej, program ten praktycznie cieszy się zerowym zainteresowaniem.

Eksperci:

Agnieszka Głowińska-Kurandy, Ewa Bartosiak ekspertki kredytowe Lendi